jesteśmy w okresie kolejnej rewolty – technologicznej. Kto tak nie twierdzi niechże przeprowadzi sobie nieskomplikowany test: przyrówna świat sprzed panowania Internetu do tego, co mamy obecnie. Skok cywilizacyjny, który tak na serio rozpoczęła era komputerów ma również własne mroczne strony. Najstraszniejsza z nich to zastąpienie człowieka przez robota.

Na samą myśl kojarzą się produkcje filmowe rodem z sci-fi z Terminatorem na czele. Oto żyjemy w świecie, który został zagarnięty przez maszyny, a samozwańczy buntownicy wysyłają w przeszłość bojownika, który ochroni przyszłego przywódcę zrywu przeciwko robotom. niedobrzy również wysyłają swojego super robota, ale do zniszczenia tego pozytywnego w zarodku… to mała dygresja, każdy kto oglądał to w latach 80. nie przypuszczał, iż takie, powiedzmy koszmarne tematy, teraz będą czymś, co z wolna nadchodzi.



No dobra, może nie stanie się tak źle. Może po prostu roboty zastąpią nas (już zresztą to robią!) w kilku zawodach, co więcej damy im to poletko do zagospodarowania bez wojny, bo sami będziemy pracować nad czymś bardziej ambitnym. Nie znikną miasta, które znamy i kochamy, w Warszawie dalej będzie czarował Zamek Królewski, Wawel po raz kolejny nam oświadczy, że oto Kraków, a Big Ben w Londynie powie, że|iż nic się nie zmieniło.

Wszystko się zgadza, lecz jest właściwie jeszcze następna sprawa, silnie decydująca o kształcie przyszłego świata.

Będziemy zobowiązani za wszelkie komentarze z witryny. Są one dla nas kluczowe, gdyż informują, czy nasze posty docierają do odbiorców i jak bywają rozumiane.

chociaż pokonaliśmy dużo chorób, to niestety, ale kolejne nas dorwą. Jesteśmy jedynie ludźmi i od zawsze musimy się liczyć z tym, że jakiś wirus może się zbliżyć na niebezpieczną odległość…

Maszynom to nie zagraża, tak długo jak nie uczynimy z nich panów naszego świata to nic nie mogą. Kondycja ludzka jest jednakże jak zawsze mizerna. Nawet niby nieszkodliwe palenie w klatce piersiowej może być zapowiedzią czegoś gorszego, więc tworzya się kolejka do kardiologa, kiedy się okazuje, że to jedynie zgaga, z ulgą wymieniamy lekarza na gastrologa (dowiedz się więcej). Ból głowy to zwiastun następnych niewiadomych, idziemy do neurologa, i tak dalej. przenigdy chyba nie wyzwolimy się od silnego poglądu o własnej zwiewności. A roboty, no jak to maszyny, nie czują mrozu ani gorąca, ekscytacji ani uczuć, nie chorują, nie zakochują się, wymagają tylko zasilania. Kto w tej wojence okaże się bardziej odporny…?